lip 14 2003

tęcza


Komentarze: 1

świat znów upadł i pękł na pół. a potem roztrzaskał się na tysiące małych kawałeczków. padał deszcz, jakby płakał nad nim. i wiał wiatr. wiał tak mocno i świszczał, jakby krzyczał. i oznajmiał co się stało. i stała dziewczynka. w białej sukience i rozpuszczonych włosach. stała ze spuszczoną głową. ze śladami łez na policzkach. a może to był deszcz? i w rękach trzymała zerwane kwiaty. które usychały jeden po drugim. i wiatr przegonił chmury. i wyjrzało słońce. promienie musnęły okruchy świata i odbiła się w nich tęcza. rozbłysnęła tak mocno, że dziwczynka podniosła głowę i nieśmiało się uśmiechnęła. i to był początek końca. i koniec początku. i wszystko znów zaczęło się od nowa. świat znów upadł i pękł na pół...

katusza : :
agakarolewska
14 lipca 2003, 01:49
te cierpienia są wpisane w każdą historię miłosną...osoba ukochana przez nas ma moc pod wpływem której umieramy i rodzimy sie na nowo..ma nasze żcyie w garści jednym słowem..moc zadawania ran i leczenia..medal ma zawsze dwie strony..godzimy się na te rany..drugą stroną największych cierpień jest rozkosz również największa-niczym niebo które pada do naszych stóp..świta pęka na pół..świat promienieje tęczą..zapewne spokojniej byłoby żyć bez tych wszystkich wzlotów i upadków..zapewne..ale ja bym nie chciała

Dodaj komentarz